24 stycznia biblioteka zamieniła się na dwie godziny w salę kinową. Garstka miłośników literatury spotkała się bowiem, by wspólnie obejrzeć ekranizację powieści Williama P. Younga pt. „Chata”w reżyserii Stuarta Hazeldine’a.
Większość z nas znała jej treść, bo przeczytała wcześniej książkę i ciekawi byliśmy jak twórcy filmu przeniosą ją na ekran. Było to zadanie o tyle trudne, że podejmowane przez powieść zagadnienia dotyczą sfery ducha, wiary, cierpienia, ludzkich wyobrażeń o Bogu, które przecież niełatwo zwizualizować. Co do warstwy artystycznej filmu, to można się spierać – wydaje się, że niektóre sceny pokazane były w sposób nadmiernie ckliwy, przesłodzony, wręcz kiczowaty – ale obejrzeliśmy go w skupieniu, a jego przesłanie zmobilizowało nas do własnych, głębokich przemyśleń.